Wiem, wiem - znowu wrzucam coś nie-tajskiego. Ale czasem po prostu nie mogę się oprzeć aromatom długo pieczonych potraw kuchni indyjskiej (tak jak w przypadku kurczaka tandoori). Moja wczorajsza kolacja pachniała już dwie godziny przed podaniem, a w jej skład wchodziła pręga wołowa, jogurt naturalny (naturalnie! ;)), czosnek, imbir i oczywiście papryczka chilli ;) Jest to potrawa typu dum. Już tłumaczę: Oryginalnie potrawy tego typu były przygotowywane na małym ogniu pod szczelną płaską pokrywą, na którą wysypywano gorący węgiel. My oczywiście nie będziemy sypać węgla po naszej kuchence :) Zamiast tego owiniemy naszą potrawę bardzo szczelnie w folię aluminiową i upieczemy. Potrawa ta inspirowana jest przepisem ze strony Słodko-Kwaśny. Zapraszam do gotowania!
Składniki (dla 3-4 osób):
600 g pręgi wołowej
200 ml jogurtu naturalnego
1 biała cebula
1 cebula czosnkowa
1 główka czosnku
1/2 łyżeczki sproszkowanego imbiru
1/2 łyżeczki świeżo mielonego pieprzu
1 łyżeczka soli
1 mała suszona papryczka chilli
3 łyżki oleju arachidowego
CZAS PRZYGOTOWANIA: 150 MIN
POZIOM TRUDNOŚCI: ŚREDNI
1. Wołowinę oczyszczamy i kroimy na 2 cm kawałki, obie cebule kroimy w drobną kostkę, a główkę czosnku kroimy na pół. Na patelni rozgrzewamy olej na średnio-wysokim ogniu i wrzucamy wołowinę. Smażymy cały czas mieszając do lekkiego zbrązowienia, a następnie przekładamy na talerz i odstawiamy na bok.
2. Zmniejszamy ogień i na tę samą patelnię wrzucamy cebulę i kładziemy czosnek. Po 4 minutach czosnek wyjmujemy i odkładamy na bok. Cebulkę smażymy do lekkiego zbrązowienia, czyli jeszcze przez 6 minut.
3. Do cebuli dodajemy wołowinę wraz z sokami, które się wytworzyły, doprawiamy pieprzem, imbirem i solą, kruszymy papryczkę chilli. Przesmażamy przez około minutę. Po tym czasie dodajemy jogurt naturalny, dokładnie mieszamy i doprowadzamy do wrzenia. Zdejmujemy z ognia.
4. Piekarnik rozgrzewamy do 180 stopni. Mięso wraz z cebulą i jogurtową zalewą przekładamy do żaroodpornego naczynia, a na wierzch układamy czosnek. Całość owijamy szczelnie folią aluminiową (ja zawinęłam na dwa razy) i wkładamy do piekarnika na 100 minut. Następnie piekarnik wyłączamy, a mięso zostawiamy w nim jeszcze na 30 minut. Podajemy z ryżem jaśminowym. Smacznego! :)
Danie jest idealne na coraz chłodniejsze dni. Delikatnie pikantne i rozgrzewające za sprawą imbiru, czosnku i chilli uchroni nas przed jesiennymi przeziębieniami :) Przepis bierze udział w akcji:
takie długo peiczone dania w aromatycznych przyprawach są po porstu cudowne, ach te azjatyckie smaki :-)))
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że to jedna z moich ulubionych potraw. polecam gorąco!
Usuńchyba was walnelo WOLOWINA Z INDI
OdpowiedzUsuń